Adro „Banany”

Adro „Banany”
(2010)

Czy to się komuś podoba, czy nie, w polskim dancehallu pojawia się sporo wokalistów, którzy początkowo próbowali swoich sił w hip-hopie. Taka była droga nawijacza z Brzeszcz pod Oświęcimiem, który później występował w sound systemie 3R Salam Sound. Gdy ten w ubiegłym roku przestał działać, zaczął tworzyć sam.

Cieszy, że większość podkładów składających się na album powstało w domowym studiu, a Adro nie okazał się kolejnym leniuchem korzystającym z gotowców. Czasem niestety to jego śpiewanie przypomina bardziej głośniejsze mamrotanie („Banany”), a innym razem cedzenie („Ona ma”). Nie przekonuje mnie też wykorzystywanie efektów wokalnych, które wydają mi się nie do końca przemyślane w wielu miejscach.

Nad tym wszystkim góruje hip-hopowy nawyk gadania zamiast śpiewania, a szkoda, bo mimo „przepitego” głosu myślę, że Adro wypadłby wtedy zdecydowanie korzystniej. A tak mamy do czynienia z kolejną, składają się z kilkunastu kawałków demówką, jakich w tym roku będzie jeszcze pewnie kilkadziesiąt. Ważne jest jednak, że wokalista w outro zaznacza, że „idzie drogą, która go zachwyca”.

Jarek Hejenkowski

Recenzja ukazała się w magazynie Free Colours nr 14

RELATED ARTICLES

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Most Popular

Recent Comments

Krajarek (kiedyś Gobbo) NA TOSH NIE BYŁ GORSZY OD MARLEYA
piotrekk drummer NA Kaman: Dyslektyk cyfrowy
Łukasz - JungleMan NA GANG BAWARII „Złote przeboje”
One Love NA NAJLEPSI W 2017 ROKU
fan_nr_2 NA NAJLEPSI W 2017 ROKU
Pliszka NA Free Colours nr 11
Beskidzki Wędrowiec NA WOIK „Wczoraj, Dziś i Jutro”
Przemysław"Rastek"Karpezo NA Paxon: Gorzkie słowa
Reggae ma spadek to uciekają NA Nowy singiel Bednarka. Zmiana stylu?