Strona głównaTeraz PolskaDUBSKA Tribute to R.A.P.

DUBSKA Tribute to R.A.P.

[Zima, 2004]

Mierzenie się z legendą to zawsze wyzwanie. Jedni, na sportowo, podchodzą do tego właśnie wyzwaniowo, inni próbują na siłę odnaleźć się w butach bohatera, któremu chcą dorównać. W tym względzie bydgoski zespół postawił na własne aranże, choć ciągle utrzymane w tradycji gliwickich mistrzów. Co ciekawe, fenomen gliwickiego R.A.P.u jest w naszym kraju czymś zupełnie wyjątkowym. Grupa, która tak krótko funkcjonowała w oficjalnym obiegu, pozostawiła po sobie tak rachityczną ilość nagrań, że po dziś dzień wzorem są nagrane koncerty w Jarocinie (1986) czy Winter Reggae. Na szczęście rodzimym archiwistom dane było zebrać w międzyczasie do kupy dokonania zespołu w ramach wydanego w 1998 roku albumu “Follow the Sun”, na którym obok filarów grupy – Jacka Szafira, Jurka Mercika i Marka Rogowskiego (swoją drogą, chyba tylko właśnie Dubska pokusiła się o pójście w stronę wokalnego trio na miarę starych mistrzów) znajdziecie między innymi  i Roberta Brylewskiego i Włodka Kiniorskiego i Ziuta Gralaka. Mamy rok 2024 i nagle na Reggae nad Wisłokiem w Rzeszowie znów słyszę R.A.P., ale w wykonaniu Dubska. Sentyment, radość, z pewnością nie zażenowanie, bo Dubska umieją zagrać ten repertuar naprawdę dobrze. Ludziom dobra energia się udziela. Jest w tym coś. W głowie pytanie – kto stanie za mikrofonem? O ilę Dymitr jest, nie tylko moim skromnym zdaniem, wybitnym artystą, o tyle samemu wcielić się w takie trio, byłoby to ponad miarę jakiegokolwiek wokalisty. Z drugiej zaś strony, tyluż wspaniałych wokalistów wychowało się na R.A.P.owych dokonaniach, że aż prosiło się o album, który pokaże dorobek tego wyjątkowego zespołu z perspektywy współczesności. Otwierające 8-utworowy album “R.A.P. Generation” wziął na swoje barki filar Shashamane – Krzysztof ‘Igor’ Kazanowski. Wpasował się znakomicie, a wespół z Dymitrem i Dianą – niczym klasyczne wokal trio R.A.P.u fantastycznie otworzyli ów mini-album. Numer dwa to sztandarowy “Reggae Rockers”, którego oficjalny tytuł to “Protection” – nawet ja o tym nie wiedziałem. Na albumie “Follow The Sun” zachwyca, głównie za sprawą wykończeń, żaspiewów i wokaliz Mercika, którego jestem od lat fanem, a którego kunszt znany jest na rodzimej scenie (dość powiedzieć, że Splendid Sound ma od niego właśnie doskonałe dubplate’y. Tak dobre, że powinny trafić do muzeum fonografii!). I już trochę się boję, bo śpiewać ma Damian Syjonfam, kojarzący mi się z mocno lirycznymi interpretacjami. Muzycznie petarda, ale jednak wokalowi Damiana brakuje odrobiny pazura. Niemniej numer nabiera w trakcie trwania przepięknego wymiaru. Jest poetycki wręcz, a digitalowa sekcja nadaje mu fajnej motoryki. Refreny siedzą jak złe i daję się kupić z miejsca. Co ciekawe, ale o Jarexa w “My Woman” nie bałem się wcale. Może to kwestia tego, że jest niewiele młodszy od członków R.A.P.u. Świetna, mocno klasyczna wersja okraszona ładnymi chórkami i dęciakami. Siedzi, jak to się mówi, po prostu. Dawid Porta wziął się za rootsowe “Front Page News”. Też bez pudła, a jego charakterystyczny tembr głosu dodał dodatkową warstwę temu kawałkowi. Kuba Kaczmarek (CGB, The Bartenders) jest od dawna moim ulubieńcem jeśli idzie o barwę, a jego wersja “Follow The Sun” brzmi jakby była piosenką napisaną specjalnie dla niego. Idealny dobór. Utwór ten zrobiłby furorę w niejednej rozgłośni radiowej. I nagle na liście numerów staje “Żołnierz”. Nigdy nie siedział w moim kanonie przebojów grupy. Dla mnie był nieco przymuloną w kontekście melodycznym wersją “My Woman” (ten sam podkład, choć wolniej zagrany i luźniej zinterpretowany). A tu nagle Paweł “Guma” Gumola z Moskwy, szybsze tempo, ogień, wreszcie w pełni zrozumiały tekst. Kolejny mocny element układanki. Na następny numer czekałem jak na żaden inny. Głównie z uwagi na techniczne wyzwanie synkopowanych podziałów i nieregularność rytmu, który z tańca wybić może każdego, a co dopiero ze śpiewania? To, co zrobił Gutek w “Ghetto”, to ab-so-lu-tne mistrzostwo! Na podsumowującym działalność grupy albumie “Front Page News”, która Zima wydał w 2021 roku, ten numer jest mocno eklektyczny, oszczędny, połamany, trudny do zinterpretowania, choć wokalnie doskonały. Wyzwanie samo w sobie, ale Gutek wzbił się na takie wyżyny, że dla mnie ten numer brzmi lepiej od oryginału. Płynie tak cudownie, miękko, wszystko zlewa się w całość. Bez wątpienia duża w tym zasługa kunsztu Piotra Gutkowskiego. Dubska uczynili z tego numeru taką petardę, że winna wejść do kanonu krajowego reggae. Majstersztyk. Krążek zamyka raz jeszcze Kuba Kaczmarek w “I stand (a lonely man)” i też nie ma się do czego przyczepić. Energia afrykańskiego reggae w stylu Jimmy’ego Cliffa, kojący głos Kuby, jasny przekaz, czuję jamajsko-afrykańskie słoneczko na policzkach. Mnie ogromnie cieszy fakt, że takie krążki mają rację bytu, co więcej, pokazują ciut zapomnianych, acz wybitnych artystów w świeżym świetle i udowadniają, że ich dokonania nie klękają w ramach próby czasu i dokonań. Mniemam, że wielu sięgnie po oryginały, bo są tego po wszechkroć warte. Wartością dodaną są współczesne aranże i to Dubska jako zespół zyskuje mój pokłon i szacunek za podjęcie się tematu. Wskrzesiliście legendę w wyjątkowym stylu. Zuchy!

Arek BOZO Niewiadomski

LP|CD: https://zima.sklep.pl/product/search?query=dubska+tribute+to+R.A.P.

RELATED ARTICLES

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Most Popular

Recent Comments

Krajarek (kiedyś Gobbo) NA TOSH NIE BYŁ GORSZY OD MARLEYA
piotrekk drummer NA Kaman: Dyslektyk cyfrowy
Łukasz - JungleMan NA GANG BAWARII „Złote przeboje”
One Love NA NAJLEPSI W 2017 ROKU
fan_nr_2 NA NAJLEPSI W 2017 ROKU
Pliszka NA Free Colours nr 11
Beskidzki Wędrowiec NA WOIK „Wczoraj, Dziś i Jutro”
Przemysław"Rastek"Karpezo NA Paxon: Gorzkie słowa
Reggae ma spadek to uciekają NA Nowy singiel Bednarka. Zmiana stylu?