Świetny wokalista, który zdobył sobie popularność w latach 90., zapowiada kolejne nagrania. Rozochociła go do tego zapewne bitwa, którą stoczył na scenie z Ninjamanem pod koniec ubiegłego roku.

Album ma mieć 12 kompozycji, a jego tytuł jest wiele znaczący: „Warhead Is Back”. Warhead to był niegdyś przydomek tego wielkiego nawijacza.

– Nie chcę być klasyfikowany jedynie jako artysta clashowy i pojedynkowy. Miałem wcześniej kawałki „Mama Cooking” czy „Gal Dem Gizzada”, które nie mogłby być absolutnie uznane jako clashowe. Jestem wszechstronnym wokalista i ten album będzie to podkreślał – mówi Merciless w rozmowie z jamajskimi gazetami.

Merciless, który naprawdę nazywa się Leonard Bartley, zadebiutował w 1994 r. Wygrał sporo pojedynków clashowych, w tym słynne starcie z udziałem Ninjamanem, Bounty Killerem i Beenie Manem na słynnej imprezie Sting w 2000 roku.

Merciless przyznał, że doskonale zdaje sobie sprawę z ewolucji, która zaszła w dancehallu od czasu, kiedy aktywnie działał na scenie muzycznej. Ale wyraził także niesmak w związku z „wyczynami” niektórych obecnych gwiazd dancehallu.

MAJESTIC Zacznij

Zima 2025 Trzeci materiał gdańskiej ekipy Majestic, to nowe otwarcie wynikające ze zmiany głównego wokalisty....

NIENORMALNE MIASTO. Opowieść o Gliwickiej Alternatywnej Scenie

Szymon Szwajger Zima 2025 Nie będę ukrywał, że uwielbiam „literaturę muzyczną”, jakkolwiek to nie zabrzmi. Wielokrotnie...

ETIOPIA – wyprawa do kolebki ludzkości i ojczyzny kawy

Kilka lat przyszło czekać na realizację kolejnej wyprawy marzeń, czyli podróży do Etiopii. Wszystko...

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj