Nic dwa razy?

Znów spłonęło studio Lee Scratch Perry’ego. Tym razem w Szwajcarii spłonęło miejsce pracy producenta.

– Zapomniałem zgasić świecy i moje sekretne laboratorium spłonęło. Był tam cały dorobek mojego życia, kapelusze, buty, stroje, wyposażenie studia, sprzęt, płyty. Jest mi bardzo smutno, a moja żona jest bardzo zła – informuje producent.

Część fanów jest mocno podejrzliwa w kwestii przyczyn pożaru. Przecież pamiętajmy, że w 1979 roku w dziwnych okolicznościach spłonęło studiu Lee Perry’ego w Kingston. Black Ark, w którym powstało mnóstwo fenomenalnych nagrań, zostało najprawdopodobniej podpalone przez samego właściciela.

fc-25-newsy-perry-03

fc-25-newsy-perry-02

RELATED ARTICLES

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Most Popular

Recent Comments

Krajarek (kiedyś Gobbo) NA TOSH NIE BYŁ GORSZY OD MARLEYA
piotrekk drummer NA Kaman: Dyslektyk cyfrowy
Łukasz - JungleMan NA GANG BAWARII „Złote przeboje”
One Love NA NAJLEPSI W 2017 ROKU
fan_nr_2 NA NAJLEPSI W 2017 ROKU
Pliszka NA Free Colours nr 11
Beskidzki Wędrowiec NA WOIK „Wczoraj, Dziś i Jutro”
Przemysław"Rastek"Karpezo NA Paxon: Gorzkie słowa
Reggae ma spadek to uciekają NA Nowy singiel Bednarka. Zmiana stylu?