ComeYah
„Na Wschód” (2011)

Lubelsko-Świdnicka grupa szykuje się do wydania oficjalnego albumu i reklamuje go singlem znakomitym i zapowiadającym bardzo udany krążek.

Chwytliwa melodia, ładnie zagrana i zaśpiewana, z przyjemną linią basu. Jeśli wszystkie piosenki będą takie jak singlowa, na scenie będziemy witać kolejną bardzo obiecującą formację.

Ciekawa jest też sprawa z głosem wokalisty, który brzmi, jakby był przefiltrowany przez autotune, ale tak podobno nie jest, więc tylko pogratulować takich możliwości.

Nie ma jeszcze terminu ukazania się debiutanckiego (wcześniej były tylko dema w sieci) albumu, ale zapewne nie będę jedynym, który sądzi, że to będzie jedna z najbardziej zaskakujących krajowych płyt.

Jarek Hejenkowski

Recenzja ukazała się w magazynie Free Colours nr 17.

MAJESTIC Zacznij

Zima 2025 Trzeci materiał gdańskiej ekipy Majestic, to nowe otwarcie wynikające ze zmiany głównego wokalisty....

NIENORMALNE MIASTO. Opowieść o Gliwickiej Alternatywnej Scenie

Szymon Szwajger Zima 2025 Nie będę ukrywał, że uwielbiam „literaturę muzyczną”, jakkolwiek to nie zabrzmi. Wielokrotnie...

ETIOPIA – wyprawa do kolebki ludzkości i ojczyzny kawy

Kilka lat przyszło czekać na realizację kolejnej wyprawy marzeń, czyli podróży do Etiopii. Wszystko...

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj