Jamaram „Freedom of Screech”
(Turban/Soulfire, 2017)

W muzyce tego monachijskiego bandu nie ma żadnych granic. Swobodnie sięgają po reggae, r’n’b, hip-hop, ska czy rock’n’rolla. Od pierwszych dźwięków już czuć, że robią to, co naprawdę kochają. Z unikalną swadą i rozpoznawalnym drivem słuchacz daje się porwać w Jamaramową przygodę, z której nie chce się wracać.

Ten 10. album w niemal 17-letniej karierze zespołu nie jest może najwybitniejszym, ale z pewnością bardzo solidnym i nie ustępującym specjalnie tym najlepszym (w mojej prywatnej ocenie: „Kalahassi” i „Ookuchaka”) i jestem pewien, że większość fanów chętnie po niego sięgnie. Pod względem muzycznym, po prostu Jamaram – nie da się tego koktajlu opisać, należy go spróbować. Tym razem z masą dodatków – Caramelo Criminalem, Conscious Fiyah, Passafire, Mellow Markiem, Sarą Lugo, Umberto Echo i kilkoma innymi.

Bardzo wpadł mi w ucho „Worlds Apart” oraz zmiksowany przez wspomnianego Umberto Echo „Nice”. Genialna jest ballada „Honey Bee” z Ami, w której śpiewa Samy Danger. Do tego piękny „Fine Fine Fine” z chłopakami z Passafire. Mnie ten krążek zachwyca różnorodnością pomysłów, konsekwencją wykonania, a popularność zespołu potwierdza, że nie tylko ja dałem się zauroczyć ich muzyce. Dajcie się jej porwać i Wy!

(Bozo)

GET UP! FESTIWAL 2025

Get Up Festival 2025: Reggae, Roots i Dub w sercu Bydgoszczy. Bydgoszcz, 21-22 listopada 2025...

MAJESTIC Zacznij

Zima 2025 Trzeci materiał gdańskiej ekipy Majestic, to nowe otwarcie wynikające ze zmiany głównego wokalisty....

NIENORMALNE MIASTO. Opowieść o Gliwickiej Alternatywnej Scenie

Szymon Szwajger Zima 2025 Nie będę ukrywał, że uwielbiam „literaturę muzyczną”, jakkolwiek to nie zabrzmi. Wielokrotnie...

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Poprzedni artykuł
Następny artykuł