Pan Borman „Dym z wysokich pięter”

0
936
Pan Borman „Dym z wysokich pięter” (Single Dread, 2010)

Ciężka, bardzo ciężka hip-hopowa rzecz. Nie mam codziennego kontaktu z tym gatunkiem, ale podejrzewam, że wrażenie robi nawet na rapowych wyjadaczach.

Choć może to karkołomne porównanie, to ciemny klimat kompozycji Artura Borkowskiego, bo tak nazywa się Borman naprawdę, kojarzą mi się z Massive Attack z okresu „Mezzanine” – mrok, zadymiony klimat, brzęczący w uszach szum.

Nie sprawdzałem, ale całkiem możliwe, że niektóre z tych piosenek mogą działać nawet na podświadomość. Wielka w tym zasługa kanadyjskiego producenta Vloopera, który jest autorem wszystkich podkładów na wydawnictwie składającym się z ośmiu kompozycji. Sądzę, że gdyby w polskim hip-hopie byłoby więcej tak niekomercyjnych i transowych materiałów, to częściej bym sięgał po tego typu wydawnictwa.

Jarek Hejenkowski

Recenzja ukazała się w magazynie Free Colours nr 15.

DODAJ KOMENTARZ