Phaeleh „Afterglo 0.01” (Afterglo, 2010)

Dubstep nie musi od razu rozwalać czaszki i powodować palpitacji serca o czym przekonuje nas ten miks, stanowiący wstęp dla „Fallen Light”, debiutanckiego albumu producenta z Bristolu, którego premierę zapowiedziano na koniec roku. Phaeleh (Matt Preston) oprócz tego, że na co dzień obraca się w kręgach wobblującej elektroniki to nie zrywa z muzyczną tradycją rodzinnego miasta, skąd pochodzą przecież takie tuzy jak Tricky czy Massive Attack.

I echa po trip hopie słychać tu bez wątpienia, ale w dobie dubstepu to w jego kategoriach przyszło nam rozpatrywać elektroniczne produkcje. Phaeleh wykonał kawał dobrej roboty i mimo nieco wyciszonego klimatu całość jest dynamiczna i różnorodna. Kojące wokale (tytułowy „Afterglow”!), orientalne wstawki („Mantra”), nieprzebrana głębia i potencjał by trafić na czołówkę płyt do słuchania podczas nocnej jazdy samochodem. To jakby swobodny lot nad powierzchnią ziemi z powietrznymi wirami, turbulencjami i wszelkimi ich konsekwencjami. Naprawdę wielka przyjemność jest w tym powietrzu.

Łukasz Rybak

Recenzja ukazała się w magazynie Free Colours nr 15.

MAJESTIC Zacznij

Zima 2025 Trzeci materiał gdańskiej ekipy Majestic, to nowe otwarcie wynikające ze zmiany głównego wokalisty....

NIENORMALNE MIASTO. Opowieść o Gliwickiej Alternatywnej Scenie

Szymon Szwajger Zima 2025 Nie będę ukrywał, że uwielbiam „literaturę muzyczną”, jakkolwiek to nie zabrzmi. Wielokrotnie...

ETIOPIA – wyprawa do kolebki ludzkości i ojczyzny kawy

Kilka lat przyszło czekać na realizację kolejnej wyprawy marzeń, czyli podróży do Etiopii. Wszystko...

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj