Strona głównaRecenzjeMuzykaThe Black Seeds „Specials, Remixes & Versions From Solid Ground”

The Black Seeds „Specials, Remixes & Versions From Solid Ground”

The Black Seeds
„Specials, Remixes & Versions From Solid Ground”
(Black Seeds/Selected Artists, 2010)

O Selassie – co za płyta. Polubiłem tę ekipę dawno dawno temu. Nowozelandzki styl grania zawsze do mnie przemawiał, może za sprawą dużej ilości „słońca” z muzyce. Płyta „Solid Ground” była dla mnie niemalże objawieniem i kiedy zobaczyłem, że została zremiksowana, to dopadła mnie obawa, że ktoś coś schrzanił porządnie, bo za zmiany na tak przebojowym albumie brać się nie wypada.

Bałem się tym bardziej, że ich pierwszy remix-album „Pushed” był słaby, a w dodatku swego czasu ekipa Black Seeds ogłosiła konkurs na remiks numeru „Rotten Apple” w sieci, który wygrali: D-TOX i D-Duff. Ich wersje nie przypadły mi niestety do gustu. Jakże ja się jednak myliłem w kwestii całego albumu! „Specials…” to najlepsza płyta jakiej ostatnio słuchałem. Mało napisać, że to tylko remiksy – wiele numerów doczekało się nowych wersji za sprawą nowych partii wokalnych – stąd tytuł – specials.

Do tego jakieś strony B singli i wersje akustyczne. Płyta przez to jest ogromnie różnorodna, ale ta eklektyka nie jest rozpraszająca. Mimo wszystko czuć na niej wibrację Seedsów. To, co mnie podoba się najbardziej to oba remiksy mistrza konsolety JStara. Zwłaszcza „Come To Me” wzbogacone przez MC Ishu.

Fenomenalny jest także dub tego utworu zrobiony przez International Observer z UK. Znakomity jest „Slingshot” zmontowany przez dubstepowych morderców z Truth. Piękna jest ponadto funkowa wersja „Year of the Pig”. Dla kogoś zaznajomionego z „Solid Ground” to pozycja z cyklu – musisz znać!

Muzycznie genialna, mimo kilku ciut słabszych momentów. Mnóstwo tu smaczków, elektroniki, efektów – ale trudno się przejeść tym wszystkim – jest po prostu wspaniale skrojona! Polecam bez wahania. Tym bardziej, że digital download szeroko dostępny i to w bardzo przystępnych cenach, oryginał można mieć już za 15-17 złociszy.

Bozo

Recenzja ukazała się w magazynie Free Colours nr 16.

RELATED ARTICLES

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Most Popular

Recent Comments

Krajarek (kiedyś Gobbo) NA TOSH NIE BYŁ GORSZY OD MARLEYA
piotrekk drummer NA Kaman: Dyslektyk cyfrowy
Łukasz - JungleMan NA GANG BAWARII „Złote przeboje”
One Love NA NAJLEPSI W 2017 ROKU
fan_nr_2 NA NAJLEPSI W 2017 ROKU
Pliszka NA Free Colours nr 11
Beskidzki Wędrowiec NA WOIK „Wczoraj, Dziś i Jutro”
Przemysław"Rastek"Karpezo NA Paxon: Gorzkie słowa
Reggae ma spadek to uciekają NA Nowy singiel Bednarka. Zmiana stylu?