Dystans do swojej twórczości, zwłaszcza w początkowym jej okresie, jest istotny dla wielu muzyków. Nie ma wtedy przede wszystkim obrażania się na krytyczne, ale często wiele wnoszące opinie. Wydaje się, że temu zespołowi dystansu nie brakuje. Wskazuje na to sama geneza nazwy.
Formacja z Trzcianki nazwała się bowiem The Synki, bo są najmłodszymi muzykami w swoim miasteczku. Wzięli się oni za bary z mieszanką ska i reggae.
– Ta muzyka jest najbardziej pozytywna i najbardziej nas łączy – mówi wokalistka grupy, określana często jako „córka synków”, Magda Czupak.
Grupa powstała właściwie w lutym 2008 roku (choć pierwszą próbę odbyła dopiero w październiku). Jej członkowie organizowali wtedy okazjonalne koncerty w gimnazjum, a oni sami spotykali się nad jeziorem i śpiewali oraz grali. Było lato i po nim poszli do liceum. Podobno na 30 osób w klasie, aż 10 na czymś grało, więc to musiało znaleźć swoje ujście…
W pierwszym w ich życiu wywiadzie muzycy grupy The Synki stwierdzili zgodnie, że chcą przede wszystkim, aby ludzie cieszyli się ich muzyką. Jest spora szansa na spełnienie tego marzenia. No, może trzeba jeszcze poćwiczyć, bo nagrania na ich myspace są jeszcze surowe, mocno surowe. Ale przecież każdy d takich zaczynał.
Skład: Magda Czupak (wok.), Damian Dąbrowski (trąbka), Karol Rodzik (trąbka, saksofon), Jędrzej Barczak (git.), Marcin Balcerek (bas), Bartosz Czapliński (git.), Rafał Banaszak (perk.)
Materiał ukazał się w magazynie Free Colours nr 15.