Zebra

0
13780

W dobie mody na lansowanie się, kiedy gimnazjalista nagrywa swoje charczenie do mikrofonu i od razu publikuje to w sieci nazywając albumem, ci ludzie są przykładem twórczości bez fanfar, za to znakomitej.

Jarek Hejenkowski

Zebra istnieje od trzech lat. Choć swoją twórczość określają jako eksperymentalny dub, to jest to tylko kondensat. Muzycy mówią bowiem, że tak naprawdę, zespół balansuje między takimi gatunkami jak dub, punk, reggae, electro, indie, drum & bas, dubstep, psychodelic, trip-hop, funk i folk.

– Zebra poszukuje. Zebra to laboratorium – mówi 30-letni Zdzisław Orłowski, który swoją przygodę z muzyką rozpoczął przygotowując elektroniczne podkłady dla punkowej kapeli starszego brata.

Kiedy minęły czasy nastoletniego buntu, wyruszył na zdobywanie muzykalnej Irlandii. Grał tam na różnych instrumentach, poznał Natalię i razem wrócili do Polski.

Nati we wczesnej młodości wędrowała z kartką i gitarą po górach i lasach, śpiewała przy ogniskach i składała wiersze do szuflady. Zaczęła więc pisać teksty i śpiewać do elektronicznych projektów Zdzicha. Tak w Krakowie powstała Zebra, w której grali jeszcze Asia na waltorni, Paula na basie, Kuba na gitarze i która początkowo miała nazywać się Dub Punk, a brzmiała mocno reggae’owo.

Po roku oboje wrócili do rodzinnej miejscowości lidera – Oławy. Tam zmienił się skład i brzmienie. Doszły nowe elektroniczne dźwięki i nowe instrumenty. Ostatnio rozpoczęto współpracę z Wiki, pochodzącą z Wolimierza córką słynnych twórców Kliniki Lalek, która gra na wiolonczeli, ale jest też świetną tancerką.

O tym jak zdeterminowani są muzycy świadczy też fakt, że mówiący po polsku Francuz, Simon, na próby dojeżdża do Oławy z Krakowa.

Grupa wciąż pracuje nad nowymi kawałkami. – Zebra jest to bardzo płodny zespół, ma na swoim koncie mnóstwo nieopublikowanych utworów i ciągle powstają nowe – przyznaje Zdzisław Orłowski, który interesuje się realizacją dźwięku i zgłębia ten kierunek w szkole.
Mimo młodego stażu, grupa ma już pierwszy spory sukces. Zajęła drugie miejsce w konkursie na katowickim Maj Music Festival. Sam Zdzichu wygrał natomiast w ubiegłorocznym konkursie Electronic Revival.

No a skoro Zebra to koń, tylko w paski, to możecie spodziewać się po nim ciosów kopytem. Pierwszy właśnie nastąpił. To debiutancki album „Dream Walking” opublikowany przez internetowy label Paproota. Uwierzcie, ten koń kopie niezwykle mocno.

Skład: Zdzisław Orłowski – kompozytor, mix, Natalia Norko – wokal, Kamil Klukowski – bas, Simon Burgaud – saksofon, Wiktoria Wiktorczyk – wiolonczela.

Materiał ukazał się w magazynie Free Colours nr 14.

DODAJ KOMENTARZ