Joggo

Muzyka reggae zawsze szła w parze z piłką nożną. Kochał ją Bob Marley i większość artystów. Piłkowa rywalizacja stawiała w jednym rzędzie wysokich i niskich, bogatych i biednych. Człowiek, o którym będzie ta opowiastka, też zapowiadał się na wielkiego zawodnika. Ale jego starszy brat wykazał więcej zapału i miłości do gry. Ten brat to dzisiejszy gracz drużyny AC Milan, a w przeszłości Ajaxu Amsterdam, Realu Madryt i Interu Mediolan. Nazywa się Clarence Seedorf. Pomyślicie sobie – kto jest zatem młodszym bratem – chłopak, który porzucił karierę sportowca, by móc rozwijać się w tym, co kocha jeszcze bardziej – reggae.

Arek „Bozo” Niewiadomski

Jürgen Orville Seedorf urodził się w 1980 roku w Amsterdamie, dokąd z Surinamu dotarli jego rodzice wraz ze wspomnianym starszym bratem. Mając naście lat zaczął poszukiwać swoich korzeni w muzyce. Reggae zaszczepił z nim ojciec, który od czasu do czasu lubił posłuchać Marleya i Cliffa. Młody Jürgen dołączył do bandu Kaskawi, z którym grał muzykę etniczną zwaną Kamalama. Po ośmiu latach Joggo wszedł na ścieżkę muzyki serc.

Pochłonęła go w całości – tym bardziej, że miała wiele wspólnego z tym co robił dotychczas. Drugą sprawą było to, że była o wiele popularniejsza w kosmopolitycznym społeczeństwie holenderskim. A Joggo zawsze mierzył wysoko i tu upatrzył sobie miejsce na odniesienie sukcesu. Te przyszły szybko, bo okazało się, że w młodym muzyku i śpiewaku drzemią ogromne pokłady energii i talentu. Tak obok niego pojawił się Jah Decko, który był szefem zespołu Dreddayouthz, a poza tym prowadził wraz z żoną Miriam wytwórnię Dredda Records.

W 2008 roku dzięki owej współpracy nagrany został mixtape o tytule „Beware”, na którym Joggo był producentem części muzyki i oczywiście śpiewał do w większości własnych tekstów. Utwór tytułowy okazał się tak niesamowity, że z miejsca zwrócił uwagę publiki i mediów na nową twarz holenderskiej sceny. Ulepszoną wersję numeru „Beware” Joggo nagrał na rytmie „Kingdom” wyprodukowanym przez Massive B. Po tym posypały się propozycje koncertowe – pojawiał się przede wszystkim w Niemczech, gdzie scena działa o wiele prężniej, tym bardziej, że zaproponowano mu liczne sesje nagraniowe. Do tej pory prezentował się wielokrotnie na różnych riddim drivenach (m.in. Here I Am, Oooh, Prison Break). Na początku roku wydał singiel „Gundown” – klasyczny modern rootsowy numer z dobrym tekstem.

Ostatnio pojawił się na reaktywowanym rytmie „Police In Helicopter” w utworze „Don’t Stop the Music” i przyznać trzeba, że jego wersja jest bardzo sympatyczna. W kwietniu wyszedł kolejny rewelacyjny singiel z Mr. Patze „I Am Blessed”. Jak widać jego aktywność jest naprawdę godna podziwu. Podobnie jak talent, który artysta spożytkowuje nie tylko na udzielanie się na scenie. Od niedawna Joggo wspomaga zakorzeniony w Niemczech projekt HELP Jamaica (Help Establish Library Projects In Jamaica) mający na celu rozbudowę sieci bibliotek na wyspie dla zwiększenia dostępności dzieci i młodzieży do edukacji.

Osobiście już zacieram ręce na debiutancki album, który pewnie tu i ówdzie składa się w całość i niedługo pojawi się w sprzedaży. A przy okazji przepowiadam w najbliższej przyszłości Joggomanię. I wiem, że nie pomylę się jeśli napiszę, że Joggo będzie jednym z najbardziej znanych artystów europejskiej sceny reggae. Wspomnicie wtedy moje słowa.

Materiał ukazał się w magazynie Free Colours nr 14.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
RELATED ARTICLES

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Most Popular

Recent Comments

Krajarek (kiedyś Gobbo) NA TOSH NIE BYŁ GORSZY OD MARLEYA
piotrekk drummer NA Kaman: Dyslektyk cyfrowy
Łukasz - JungleMan NA GANG BAWARII „Złote przeboje”
One Love NA NAJLEPSI W 2017 ROKU
fan_nr_2 NA NAJLEPSI W 2017 ROKU
Pliszka NA Free Colours nr 11
Beskidzki Wędrowiec NA WOIK „Wczoraj, Dziś i Jutro”
Przemysław"Rastek"Karpezo NA Paxon: Gorzkie słowa
Reggae ma spadek to uciekają NA Nowy singiel Bednarka. Zmiana stylu?