Selah Sue „Raggamuffin”

0
11120
Selah Sue
„Raggamuffin”
(Because Editions, 2010)

Okładka tej EP-ki przyciąga jak mało która: raggamuffin, ładna dziewczyna o kuszącym spojrzeniu, milusia pościel… Ale gdy bańka marzeń już pęknie warto płytę po prostu umieścić w odtwarzaczu.

Selah Sue to młoda utalentowana Belgijka, która kusi i wabi do przesłuchania EP-ki jamajską nomenklaturą, oferując w sumie niewiele z reggae’owego poletka. Są jednak momenty, które dają powody przypuszczać, że Sue przesłuchała niemało klasyków jamajskich, bo porusza się w tej materii całkiem dobrze.

Mowa tu o tytułowym „Raggamuffin”, mieszance soulowej, akustycznej opowieści z dancehallowym przytupem. Dalej jest równie miło (przebojowy „Crazy”), chociaż jamajskich brzmień brak. Głos Selah Sue potrafi uzależnić, wlec się za człowiekiem przez cały dzień. Wprowadza do tego atmosferę przyjemnej intymności i poważnie spowalnia tempo codziennych zmagań z życiem („Break”, „The More Than I”).

Ciekawe tylko na jak długo Sue będzie koić i otulać, bo jak zapowiada, na długogrającym albumie znajdą się i reggae, i soul, a także hip-hop oraz dubstep. Takie dziewczyny lubimy.

Łukasz Rybak

Recenzja ukazała się w magazynie Free Colours nr 16.

DODAJ KOMENTARZ