Strona głównaTeraz PolskaTHE REBELS „Pazurtupaka meets The Rebels - In Dub” , „Everyday”

THE REBELS „Pazurtupaka meets The Rebels – In Dub” , „Everyday”

Pazurtupaka 2023; Rebels 2023

Zdarza się to niezwykle rzadko, że opisuję na raz dwie produkcje, ale tak będzie w tym wypadku. Gdy usłyszałem, że grupa The Rebels weźmie udział w konkursie ostródzkiego festiwalu najpierw drążyłem skąd, a potem już tylko, dlaczego? To jeden z tych zespołów, którego nagrania skopiowane kolejny raz znalazły się w moim posiadaniu pod koniec lat 80-tych XX wieku, jeśli się nie mylę, za sprawa Wery            ( obym nie pomylił ksywki), załogantki z okolicy. Na tych amatorskich nagraniach dostrzegłem inspirację do utworu „Wojna” , który propagowałem później z YO. Teraz powrót The Rebels wreszcie uskuteczniło wydaniem materiału dźwiękowego i to za jednym zamachem z dwóch źródeł. Zacznijmy od dubu. Pazurtupaka spotyka The Rebels w ramach sesji z koncertu, która zostaje poddana obróbce studyjnej. To niezmiernie ciekawe doświadczenie, w jaki sposób ów realizator interpretuje klasyków rodzimego roots. Surowe brzmienie zespołu czasem jeszcze bardziej wyostrza by czasem wejść w świat digitalowego dźwięku. Momentami mamy nadmiar wrażeń od natłoku efektów dźwiękowych, by chwilę później zanurzyć się w leniwie sunący riddim. Właściwie otrzymujemy podobne wersje czterech utworów i nie wiem, czy był to dobry pomysł, bo stylistycznie obracamy się wokół digitalu, formy instrumentalnej lub lekko ambientowej, a to co może je odróżniać kryje się w wykorzystaniu wokalu lub zaakcentowaniu jakiegoś z instrumentów. Natomiast brakuje  chociażby zmiany tempa. Nie zmienia to jednak faktu, że ta delikatna siermiężność wzbudza wspomnienia. A to przenosi do drugiego z materiałów, czyli płyty „Everyday” zarejestrowanej w 1994 roku, poddanej obróbce cyfrowej i masteringowi w 2022. Podobnie jak w poprzednim wypadku i tu grupa prezentuje surowe brzmienie oparte na gitarowym fundamencie. Mnie taka forma nie zaskakuje, gdyż lata 90-te charakteryzowała, w wielu wypadkach, ograniczona ilość instrumentów w zespole. Trudny czas radzenia sobie z ekonomicznymi uwarunkowaniami miał wpływ na jakość zarówno nagrań, jak i składu grup. Wracając do płyty, należy podkreślić charakterystyczny sposób śpiewania Janka Rebela, co niewątpliwie nadawało rozpoznawalności The  Rebels. Na mocnej rootsowej podstawie wokalna narracja nie skupia się na skomplikowanej formule, a raczej koncentruje się głownie  na przekazie. W muzyce zawartej na „Everyday”, nie wiem czy przez zbieg okoliczności, ale wyczuwam również wpływy warszawskiego soundu, bowiem odnoszę nieodparte wrażenie, że blisko tu do twórczości wczesnego Immanuela. Zabiegi w studiu, jak przypuszczam, pozwoliły także na dodanie efektów dubowych oraz wzmocnienie wokalu, a także  upiększenie produkcji dodatkami etnicznymi. Wartością dodaną tego materiału jest bez wątpienia obecność wśród zestawu utworów chyba najbardziej rozpoznawalnego z nich, czyli „Dzień Pana”. Ponadto The Rebels nie stronił od coverów, co potwierdza się w interpretacji „Redemption Song” Marley’a. Wartość archiwalna wydawnictwa, dla osób takich jak ja, która obserwowała drugą falę reggae w Polsce, jest bezsprzeczna. Natomiast powracając do mojego zadziwienia z pierwszych zdań tej recenzji, odczytuję ten ruch zespołu jako próbę ponownego zaistnienia w świadomości słuchacza po latach milczenia. Czy będzie to udany zabieg ? Mam nadzieję, że tak się stanie.

I&Igor

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
RELATED ARTICLES

3 KOMENTARZE

  1. Dziękuję za recenzję. Małe sprostowanie. Płyta EveryDay jest oryginalnym zapisem nagrania z 1994 roku. Cały współczesny remastering polegał tylko na odszumieniu i lekkim podbiciu całości. Wszystkie dźwięki, sample, efekty i duby są takie jakie były nagrane 30 lat temu na kasecie. Serdecznie pozdrawiam!
    Jan Rebel

    • Dzięki Jasiu, kierowałem się informacją z płyty 🙂 . Pozdrawiam i dziękuję za materiał. A pamiętasz jeszcze demo z 2000 i to wczesne nagranie z „War” ?

      • Nie wiem co to za demo z 2000. Zaś te z War, to demo z 1989 roku. Nagraliśmy wtedy sześć utworów. Jest to już zdigitalizowane, jak się trochę odświeży to będzie w internecie.

Skomentuj Igor Anuluj odpowiedź

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Most Popular

Recent Comments

Krajarek (kiedyś Gobbo) NA TOSH NIE BYŁ GORSZY OD MARLEYA
piotrekk drummer NA Kaman: Dyslektyk cyfrowy
Łukasz - JungleMan NA GANG BAWARII „Złote przeboje”
One Love NA NAJLEPSI W 2017 ROKU
fan_nr_2 NA NAJLEPSI W 2017 ROKU
Pliszka NA Free Colours nr 11
Beskidzki Wędrowiec NA WOIK „Wczoraj, Dziś i Jutro”
Przemysław"Rastek"Karpezo NA Paxon: Gorzkie słowa
Reggae ma spadek to uciekają NA Nowy singiel Bednarka. Zmiana stylu?